* Informacje

Grażyna Kaznowska

* *

O MNIE???!!!

GRAŻYNA, GRAŻKA, GRAŻA, GRAŻ- zodiakalny Strzelec, numerologiczna Piątka.
A co astrologia mówi o PIĄTKACH ??? „… Jesteś jak Jaś Wędrowniczek” wszędzie Cię pełno.Kochasz podróże,
aktywne życie. Nie znosisz siedzieć w miejscu i wykonywać monotonną, nudną pracę. Ludzie Cie albo kochają, albo nienawidzą. Nikt nie przejdzie obok Ciebie obojętnie. Jesteś nieco inna niż reszta, co wzbudza emocje u ludzi….Ta
wibracja potrafi jednocześnie kochać i nienawidzić…. „

uuuuuu… chyba prawda ;D
A TAK NA POWAŻNIE TO:
Reżyser, aktor, pedagog, twórca młodych teatrów autorskich, jurorka festiwali teatralnych, autorka wielu programów edukacji teatralnej,
laureatka ogólnopolskich konkursów artystycznych i grantowych, trener i prowadząca kursy i warsztaty teatralne, parateatralne, kreacji, osobistej i terapeutyczne na terenie całego kraju.

M O J A WENA – INSPIRACJA Tak inna.. WCZORAJ…inna DZIŚ… i pewnie jeszcze inna JUTRO.
Często zależna od emocji, myśli, stanu ducha, uczuć… wzruszeń, namiętności, a nawet… wzlotów i upadków.

Szukam jej wszędzie. W nie jednym poranku …i tym słonecznym i deszczowym, nie jednej nocy… i tej złej i
bezsennej, ale i tej rozmarzonej, tęsknej. Każdym oddechu swoim i bliskiej osoby…, mgle, ogniu, powietrzu, wodzie.
A ONA??? Przychodzi najczęściej z nienacka, albo wpada burzliwie przybierając kolory czerni i czerwieni, albo wsuwa się cichutko
i subtelnie w kolorach bieli. Ale ważne, że jest i towarzyszy mi od ponad dwudziestu lat.
A ja?
Pokornie zaglądam jej w oczy i proszę, aby trwała przy mnie do końca.
Czy będzie tak łaskawa???
Kto wie? Kto wie?
To tylko Bóg Raczy Wiedzieć.

A tak mniej filozoficznie, to mam swoich mistrzów, którzy swoją twórczością , czasami wręcz osobiście, pootwierali mi
pewne półki, pokłady, przestrzenie i Chwała Im Za To!!!
Należą do Nich m. inn.: Jerzy Grotowski, Henryk Tomaszewski, Tadeusz Kantor, Leszek Mądzik, czy Józef Szajna.

Od dawna fascynowałam się się teatrem plastycznym, bezsłownym, teatrem obrazu, ruchu. Z Leszkiem Mądzikiem
znam się osobiście od wielu lat. Wysoko cenię sobie Jego kunszt sztuki. Może dlatego, ze kocham w
teatrze tajemniczość, czasami wręcz mroczność. Lubię wyjść z teatru z głową pełną od przemyśleń. I nie koniecznie od razu chcę z kimś o tym rozmawiać.
Wolę przeżyć to sama z sobą.
Osobiście też często buduje spektakl widząc pierwsze obrazy, formy, przestrzenie.
Wspomnę jeszcze o trzech osobach- Mariannie Jara-to Marianka od wielu lat- artystycznie i … nie tylko- jest zawsze przy mnie,
Zbyszku Liberze- wieloletnim Dyrektorze Teatru Ateneum w Warszawie, który
'otworzył mi drzwi’ na świat teatru dramatycznego oraz o Leonie Chrapko-art. malarzu, poecie- moim
autorytecie w myśleniu surrealistycznym, skrótowym i symbolicznym, którego obrazy towarzyszą mi od 20 lat w
naszym wspólnym Domu Twórczym LeGraż w Bieszczadach.

To dzięki Waszej Twórczości
JESTEM TYM KIM JESTEM i
JESTEM TU GDZIE JESTEM!!!

Dyplom na WSP Rzeszów- Pedagogika Kulturalno OŚwiatowa
Dyplom na PWST Kraków Wydz. Zam. Wrocław
Staże teatralne: Hanower, Teatr „Ateneum” Warszawa
Roczny kurs : Wielokulturowości w Edukacji Europejskiej- CODN Warszawa
Roczny warsztat: Regionalizmu _CAK Warszawa
wiele warsztatów, treningów, kursów teatralnych, reżyserskich i aktorskich

WSPOMNIENIA Z Państwoewj Wyższej Szkoły Teatralnej

WROCŁAW -mój ukochany( dziś chyba jeszcze bardziej niż wtedy, gdy studiowałam w latach 1996-1997 i 98)- SZKOŁA TEATRALNA-
i… NAJBARDZIEJ ZWARIOWANY, SZALONY, ALE I NIEPOWTARZALNY CZAS W MOIM POCZĄTKOWYM, ARTYSTYCZNYM ŻYCIU
To 1.188 oficjalnych godzin spędzonych w szkole, prawie drugie tyle mniej oficjalnych oraz około 450 różnego
rodzaju godzin warsztatowych zarówno wyjazdowych jak i na miejscu- HA!!! To prawie trzy lata CUDNIE wyrwane z życiorysu.

Początkowo, gdy dowiedziałam się ze moje studia podyplomowe z reżyserii są przy Wydz. Lalkarskim miałam mieszane uczucia.
Nie lubiłam lalek w teatrze, dziś mogę powiedzieć ze nie rozumiałam i nie wiedziałam jak pojęcie 'lalka’ jest chłonne i
czym może być… animacja przedmiotu.. teatr zabawy i groteski, czym jest bunraku. Jedyne co było mi wówczas już bardzo bliskie to, teatr wizji i ruchu oraz teatr plastyczny.

12 zwariowanych osób przyjeżdżających na każde wezwanie od Bieszczadów – Ja, po Gdańsk- Irena. Pracujących, śpiących, próbujących i szalejących po trzy dni, dwa lub trzy razy w miesiącu w szkole.
Ludzi-wariatów, szaleńców, ale też bardzo, bardzo twórczych i energetycznych. Praca kończąca się o 3 nad ranem i rozpoczynana o 7.00. MASAKRA!!! JA CHCE SPAĆ!!!!
Ale nic z tego, bo jak można spać w warunkach gdy jeden przez drugiego krzyczy, tworzy, próbuje, żartuje,
klnie ….eeeehhhh……DZIAŁO SIĘ DZIAŁO!!!
Tego nie da się opisać, to trzeba było po prostu PRZEŻYĆ!!!!
I bardzo, bardzo się cieszę ze mogłam tego doświadczyć, ze mogłam zweryfikować swoją wcześniejszą teatralną
intuicję, która akuratnie w moim przypadku-obroniła się, okazała się słuszna, że mogłam poznać tak cudownych pedagogów i twórców jak prof. Anna Proszkowska, Jerzy Bielunas, Ewa Kamas-Czarnota czy mistrz konceptualizmu – Jan Berdyszak z Poznania.
ehhhh, te rozciągnięte przez Bożenkę w ostatniej chwili rajstopy pod sufitem i godzinny wykład co w tej instalacji
autor miał na myśli???!!!
A najpiękniejszy w tym wszystkim był fakt ze dyplom reżyserski mogłam bronić z teatrem którym wówczas
prowadziłam : Teatrem Oreleckiej Młodzieży TOM-90. Ileż to dało nie tylko mnie,ale i tym Młodym Ludziom, prawie Dzieciakom z małej bieszczadzkiej szkółki.
Spisali się rewelacyjnie. Razem ze mną obronili mój dyplom na ocenę CELUJĄCĄ.
Tak, to był niezapomniany, mistyczny, magiczny i bardzo, bardzo energetyczne czas.
Ale czy ostatni??? NIE
Teraz też odkrywam w sobie i w ludziach z którymi pracuję tę mistykę teatru, może jeszcze głębszą, trwalszą????
I tak ma Być!!!
WSPOMNIENIA – CUDNE!!!
A TEATRALNE DZIŚ….-NIE MNIEJ PIĘKNIEJSZE!!!

Copright 2017 / susanna.com.pl